
Kocham tą kobietę najmocniej na świecie
Kiedyś była dzieckiem
Agnieszka jest 2 razy młodsza ode mnie. Ma ponad 25 lat – chce być mężatką, pracuje, posługuje się samodzielnie kartą płatniczą. Ale do dzisiaj dość często słyszę jak ktoś mówi o niej per DZIECIACZEK. Jest to dość irytujące bo pielęgnowanie jej dorosłości jest dla mnie ważne. Wielokrotnie pokazywała, że potrafi o tą swoją dojrzałość również zawalczyć przełamując własne wygodnictwo czy łamiąc moje chronienie. Byłam pełna podziwu gdy kilka dobrych lat temu wracając samochodem do domu około kilometra przed nim mówiła „Mamo, chcę wrócić sama, ja tu wysiądę i przyjdę”
To słowo DZIECIACZEK konfrontuje mnie z takimi obszarami, które w niej są – jest moim dzieckiem rzeczywiście mniej samodzielnym i nie chcę temu zaprzeczać. Używanie tego słowa wobec osoby dorosłej pokazuje jednak jak w społeczeństwie infantylizujemy osoby z niepełnosprawnościami odbierając im przy tym ich podmiotowość. Czy to nie odbieranie im również godności i szacunku poprzez umniejszanie ich umiejętności czy wręcz osiągnięć?
Chciałabym, aby widziano w niej osobę DOROSŁĄ i tak ją traktowano. To na ten moment chyba moja IDEA FIX.
Źródło:
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=3508160759262312&id=100002052660729